Hej!
Zbliża się koniec października, co dla mnie wiąże się przede wszystkim z nadejściem chłodniejszych dni (czego w tym tygodniu nie czuć w ogóle, dzięki Ofelio...), pełni kolorów na drzewach jak i na stopach w postaci długich kolorowych skarpet o najróżniejszych wzorach, długich nocy, deszczu i sezonu na moje ukochane ciasto marchewkowe!
Wszystkie te czynniki wprowadzają mnie w niesamowicie "spooky" klimat - czyli taki, w którym mam ochotę oglądać horrory, robić w domu coś związanego z DIY i wszystko posypywać cynamonem.
Uwielbiam Halloween, które, mimo dyskusji, jakie to święto wzbudza, bardzo lubię. Uwielbiam drążyć w dyniach zarówno jak upodabniać się do postaci fantastycznych, które są oderwane od rzeczywistości. Mi, osobiście, takie ucharakteryzowanie się raz w roku pozwala na chwilę wytchnienia, kiedy mogę się od tego świata rzeczywistego oderwać.
W sklepach, niestety, nie ma zbyt wiele rzeczy nieprzesadzonych, które byłyby idealnym dopełnieniem stroju, które miałyby tylko dodać mu "straszakowego" smaczku.
Dlatego, jako że uwielbiam najróżniejsze skarpety w każdej postaci, postanowiłam zrobić coś takiego sama.
Przedstawiam Wam krótki DIY, do którego potrzebujecie tylko pary skarpet bez nadruków, farby do tkanin... no i dobrych chęci!
Zapraszam do oglądania!
PS. Tak jak w tytule: do końca października seria DIY będzie nazywać się messylizzoween, ponieważ, w sumie, czemu nie?
Świetne DIY, zasubskrybowałam, polubiłam i skomentowałam filmik :)
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie: im-dollka.blogspot.com
Dziękuję za zaglądnięcie! :) To wiele dla mnie znaczy, bardzo chętnie wpadnę do Ciebie, miłego wieczoru, xx
Usuń